Czym jest gazumping? I jak uniknąć tego zjawiska podczas kupowania domu? Przeczytaj w naszym poradniku i bądź przygotowany!
Ze względu na panujące obecnie na rynku ożywienie i coraz większy popyt na domy (przy jednoczesnej małej podaży), wielu sprzedawców i agentów nieruchomości sięga po nieuczciwe sztuczki, by zarobić na transakcji jak najwięcej. Jedna z nich polega na przykład na nakłanianiu kupującego do skorzystania z usług określonego brokera (choć jest to droższe niż w przypadku innych brokerów). Sprzedawcy często ukrywają też przez jakiś czas prawdziwą cenę domu, oferując nieruchomość po cenie promocyjnej, która nagle przestaje obowiązywać.
Niestety do łask zaczyna wracać także gazumping. Na czym polega to zjawisko — i jak się przed nim ustrzec?
Czym jest gazumping
Gazumping polega na zaakceptowaniu przez nieuczciwego i chciwego sprzedawcę lepszej oferty kupna nieruchomości, pomimo wcześniejszej ustnej zgody na sprzedaż domu innemu kupującemu po niższej cenie. Ze względu jednak na to, że umowa dotycząca sprzedaży po niższej cenie jest zwykle ustna, nie ma wystarczających podstaw do odwoływania się od decyzji sprzedającego.
Dotyczy to również sytuacji, gdy sprzedawca zmienia zdanie i podnosi cenę wywoławczą w ostatniej chwili, po uprzedniej zgodzie na niższą kwotę.
Kupującemu pozostaje zatem zaakceptować wyższą ofertę, albo pogodzić się ze stratą nieruchomości. Pułapka polega również na tym, że z reguły korzystniejsza oferta od innego kupującego pojawia się w ostatniej chwili, w związku z czym w toku jest już proces prawny, w który zaangażowany jest notariusz, broker, być może inni pośrednicy. Za ich usługi trzeba będzie zapłacić nawet jeśli transakcja nie zostanie sfinalizowana. To koszty rzędu kilkuset, a niekiedy ponad tysiąca funtów. Ponieważ kupujący nie chcą stracić tych pieniędzy, godzą się zapłacić więcej. Czasu na przemyślenie tej decyzji jest niewiele, a chęć kupna domu, które w zasadzie miało dobiegać już końca, bardzo silna.
Jak zminimalizować ryzyko gazumpingu?
Proces kupna domu trwa z reguły dość długo, nawet do kilku miesięcy. W trakcie trzeba przeprowadzić odpowiednie inspekcje, ocenić stan techniczny nieruchomości, sprawdzić jej status prawny, przygotować dokumenty i zaciągnąć kredyt hipoteczny. Wszystko to trwa dość długo, zwiększając ryzyko gazumpingu. Dlatego warto maksymalnie przyspieszyć ten proces, by sprzedający miał jak najmniej szans na znalezienie kupującego z lepszą ofertą. Jak to zrobić? Warto chociażby udać się do banku, by otrzymać promesę udzielenia kredytu hipotecznego na określoną sumę pieniędzy (tzw. mortgage in principle).
Dobrym pomysłem jest również znalezienie prawnika jeszcze przed rozpoczęciem procesu kupna domu. Wówczas będzie on mógł szybko przygotować dokumenty, kiedy już znajdziemy nieruchomość, jaka nas interesuje.
Warto porozmawiać ze sprzedającym o ewentualnej możliwości zdjęcia ogłoszenia o sprzedaży nieruchomości, którą zdecydowaliśmy się kupić. Sprzedawca na ogół bez problemu zgodzi się na taką propozycję, o ile będziemy sprawiać wrażenie rzetelnego partnera biznesowego. Musimy pokazać, że zależy nam na domu i jesteśmy gotowi szybko przejść przez proces jego kupna. Pamiętajmy o tym, by wszystkie ustalenia utrwalić w formie pisemnej umowy. W przeciwnym razie będą one niewiele warte. Jeśli sprzedawca nie zdecyduje się zlikwidować ogłoszenia, nie będziemy mogli się odwołać. Bo choć umowa w formie ustnej także ma moc prawną, to o wiele trudniej udowodnić, że kiedykolwiek doszło do jej zawarcia.
Na rynku pojawiają się co jakiś czas oferty ubezpieczeń, które zabezpieczają kupującego na wypadek gazumpingu. Niestety decyzja o wykupieniu takiego pakietu wiąże się z dodatkowymi kosztami, a przecież proces kupna domu sam w sobie jest już bardzo kosztowny. Nie każdy może pozwolić sobie na to rozwiązanie, choć jest ono z reguły dość dobrym zabezpieczeniem.
Nigdy nie możemy być całkowicie pewni, że nie padniemy ofiarą gazumpingu. Warto jednak zminimalizować ryzyko. I już wkrótce cieszyć się własnym domem!