Nie wszyscy agenci nieruchomości są uczciwi. Część z nich mnoży opłaty i informuje o nich klienta dopiero wówczas, kiedy przyjdzie do zapłaty. „Chce pan złożyć ofertę kupna tego domu? Proszę bardzo. To będzie £1 495” – coraz częściej można usłyszeć od agenta.

JEŻELI CHCESZ DOWIEDZIEĆ SIĘ WSZYSTKIEGO NA TEMAT KUPNA DOMU I MIEĆ MOŻLIWOŚĆ ZADAWANIA PYTAŃ KLIKNIJ TUTAJ

jak dostać kredyt w UKAgenci nieruchomości znajdują coraz to nowsze sposoby, dzięki którym udaje im się naciągnąć klientów na kolejne opłaty. Niestety, nie zawsze postępują uczciwie. Co więcej, wiele agencji nieruchomości pobiera podwójne opłaty za przeprowadzenie transakcji: od sprzedającego i od kupującego, pisze The Guardian.

Jedna z agencji nieruchomości z siedzibą w Londynie, Elliot Lee, prosi kupujących o wniesienie opłaty w wysokości prawie 1,5 tysiąca funtów, jeśli złożona przez nich oferta kupna domu została zaakceptowana przez sprzedawcę. Agencja nazywa tę opłatę „client progression fee” i zaznacza, że w niektórych sytuacjach klient płaci tylko tysiąc funtów, a nie 1 495. Warunkiem jest jednak skorzystanie z usług wskazanego przez agencję prawnika i brokera.

The Guardian podaje, że inna londyńska agencja, Brian Cox, poprosiła kupującego o wpłacenie aż dwóch tysięcy funtów „depozytu”, kiedy okazało się, że jego oferta kupna domu została zaakceptowana przez sprzedawcę. Niedawno wyszło na jaw, że praktyka ta nie była w zgodzie z obowiązującymi w Wielkiej Brytanii regulacjami.

The Guardian podkreśla, że agencje starają się szukać zysku tam, gdzie to możliwe. Z jednej strony pobierają opłaty od sprzedawców, z drugiej zaś wykorzystują aktualną sytuację na rynku nieruchomości – wiedzą, że zainteresowanie posiadłościami na sprzedaż jest duże, a wielu kupującym zależy na nabyciu domu i są zdeterminowani, by zrealizować swój cel, nawet jeśli będzie to wymagało wniesienia dodatkowych opłat. I chociaż nie jest to zupełnie uczciwe, to agenci nie wahają się wykorzystać każdej okazji, by zarobić jeszcze więcej.

Dawn Atkins (imię i nazwisko zmienione), która skontaktowała się z jedną z londyńskich agencji nieruchomości, bo była zainteresowana kupnem domu, otrzymała najpierw poradnik, w którym w jasny sposób wyjaśniono, jak wygląda transakcja kupna domu przy pomocy pośrednika. W broszurce zapisano, że agencja pobiera opłatę, nazywaną tam depozytem, którą zwraca, jeśli nie dojdzie do zatwierdzenia transakcji. W przeciwnym razie pieniądze są zatrzymywane przez pośrednika. Trzeba dokładnie zapoznać się z zasadami danej agencji – zdarza się, że wpłacony „depozyt” można odzyskać tylko przez określony czas, a później pieniądze i tak przepadną, niezależnie od tego, czy do transakcji doszło, czy też nie.

Klientka przyznała, że to bardzo niestosowna praktyka, która mocno ją zirytowała – tak mocno, iż zdecydowała się poinformować o tej sprawie brytyjską prasę, chociaż, jak zapewnia, miała już wiele nieprzyjemnych doświadczeń związanych z różnymi agencjami nieruchomości.

The Guardian poprosił o komentarz rzecznika praw konsumenta, zajmującego się rynkiem nieruchomości. Rzecznik poinformował, że za usługi agencji nieruchomości płaci sprzedający, a nie kupujący nieruchomość. Jedynie w niektórych sytuacjach możliwe jest odstępstwo od tej zasady i wprowadzenie opłat, którymi obciążany jest kupujący – wówczas jednak musi być to odpowiednio zaznaczone.

Rzecznik dodał, że nie może być mowy o wprowadzaniu żadnych dodatkowych opłat ani depozytów, które pobierane są w przypadku, kiedy dojdzie do transakcji. Jest to zwyczajnie niezgodne z obowiązującymi regulacjami i etyką zawodu.

JEŻELI CHCESZ DOWIEDZIEĆ SIĘ WSZYSTKIEGO NA TEMAT KUPNA DOMU I MIEĆ MOŻLIWOŚĆ ZADAWANIA PYTAŃ KLIKNIJ TUTAJ

The Guardian poprosił również o wypowiedź w tej sprawie agencję Elliot Lee, które stosuje praktykę nakładania na klientów dodatkowych opłat. W otrzymanej odpowiedzi przeczytać można, że  wszystkie opłaty pobierane są w zgodzie z brytyjskim prawem i nie dochodzi w związku z tym do żadnych nadużyć. Co więcej, agencja podkreśliła, że zdecydowana większość jej klientów nie ma problemu z wniesieniem żądanej opłaty. „Kupujący płacą i są zadowoleni z usług, jakie im oferujemy” – twierdzą przedstawiciele agencji.

Warto uważać i dokładnie sprawdzać warunki proponowane nam przez agencje nieruchomości. Jak widać, nie wszystkie z nich działają uczciwie – część nastawiona jest na jak największy zysk.