Dane statystyczne pokazują, że rodzice coraz częściej pomagają swoim dzieciom kupić własny dom. Bez ich wsparcia finansowego wiele osób nie mogłoby w ogóle pozwolić sobie na własne mieszkanie!

JEŻELI CHCESZ DOWIEDZIEĆ SIĘ WSZYSTKIEGO NA TEMAT KUPNA DOMU I MIEĆ MOŻLIWOŚĆ ZADAWANIA PYTAŃ KLIKNIJ TUTAJ

pomoc od rodzicówBez rodziców ani rusz!

Badania przeprowadzone przez firmę My Home Move, która zajmuje się między innymi obsługą prawną transakcji kupna-sprzedaży nieruchomości pokazały, że przynajmniej 1 na 12 domów udało się nabyć tylko dzięki finansowemu wsparci rodziców lub kogoś z rodziny kupującego.

W ubiegłym roku na Wyspach udało się przeprowadzić 1 250 000 transakcji. Prawie 100 000 z nich to transakcje, w których wpłata wniesiona do banku przy zaciąganiu pożyczki (nazywana depozytem) nie pochodziła ze środków własnych kupującego, lecz została przekazana na przykład przez rodziców.

Oznacza to, że z roku na rok liczba transakcji, które udało się przeprowadzić w ten sposób, wzrosła aż o 30 procent! Ogólna liczba transakcji kupna-sprzedaży nieruchomości była wyższa tymczasem tylko o niecałe cztery procent.

Badania pokazały także, że aż 17 procent osób kupujących swój pierwszy dom skorzystało w jakiejś formie z pieniędzy, które otrzymało od rodziny (na przykład z okazji ślubu). Środki te nie stanowiły jednak większości wpłaty własnej wniesionej podczas zaciągania kredytu.

Co ciekawe, wsparcie finansowe ze strony rodziców czy dziadków było w ubiegłym roku częściej wybierane niż pomoc rządowa w ramach programu Help to Buy Isa.

Bank „Mama i Tata”

W Wielkiej Brytanii zjawisko to stało się w ostatnich latach tak popularne, że ukuto nawet określenie „Bank of Mum and Dad”. Nic dziwnego. Eksperci szacują, że w ciągu tego roku rodzice pożyczyli lub sprezentowali swoim dzieciom około 5,3 miliarda funtów. Stali się tym samym dziesiątym w kolejności pożyczkodawcą w kraju!

Szef My Home Move, Doug Crawford, twierdzi, że ten trend jest absolutnie zrozumiały. I jego zdaniem będzie się umacniać. Ekspert podkreśla, że powodem są rosnące ceny domów. Coraz mniej osób może pozwolić sobie na zakup własnego mieszkania właśnie ze względu na wzrost cen.

Crawford zauważa jednak, że nie każdy może skorzystać z pomocy finansowej rodziców lub innych członków rodziny. Jego zdaniem konieczne jest wprowadzenie rozwiązań, które pozwolą na zapewnienie takiego samego dostępu do rynku nieruchomości dla wszystkich, a nie tylko dla uprzywilejowanych.

Dlatego dobrym pomysłem są programy pomocowe, za które odpowiada rząd. Okazuje się bowiem, że dzięki nim wiele osób w ogóle może myśleć o kupnie własnego mieszkania w Wielkiej Brytanii. I chociaż zbieranie pieniędzy na specjalnym rachunku oszczędnościowym Help to Buy Isa trwa dłużej niż przyjęcie przelewu od zamożnych rodziców, to często jest ono jedynym dostępnym rozwiązaniem.

Z pomocy finansowej w ramach programów rządowych korzystają najczęściej osoby młode. Średnia ich wieku to 27 lat. Tymczasem średnia wieku osoby nabywającej swój pierwszy dom w Wielkiej Brytanii to 30 lat.

Domy kupowane z pomocą środków rządowych są również tańsze od średniej dla Wielkiej Brytanii. Ich cena to niecałe 170 tys. funtów, podczas gdy średnia cena domów kupowanych w UK wynosi w tej chwili 183 tys. funtów.

Należy mieć nadzieję, że rząd nadal oferować będzie pomoc tym, którzy nie mogą otrzymać jej od rodziców czy bliskich. Nawet jeśli dzięki temu będzie ich stać tylko na niewielkie mieszkanie poza centrum.

JEŻELI CHCESZ DOWIEDZIEĆ SIĘ WSZYSTKIEGO NA TEMAT KUPNA DOMU I MIEĆ MOŻLIWOŚĆ ZADAWANIA PYTAŃ KLIKNIJ TUTAJ